Pełnomocnictwa niewygasające na wypadek śmierci a ochrona słusznych interesów spadkobierców
W postanowieniu z 21 stycznia 2015 r. (IV CSK 252/14) Sąd Najwyższy po raz kolejny potwierdził, że pełnomocnik nie może działać w imieniu mocodawcy, tak jakby pozostawał on nadal przy życiu, albowiem zdolność prawna osoby fizycznej wygasa z chwilą jej śmierci, zaś prawa i obowiązki majątkowe zmarłego z chwilą jego śmierci przechodzą na spadkobierców.
Zgodnie z ogólnymi zasadami Kodeksu cywilnego (art. 101 § 2) pełnomocnictwo wygasa ze śmiercią mocodawcy lub pełnomocnika, chyba że w pełnomocnictwie inaczej zastrzeżono z przyczyn uzasadnionych treścią stosunku prawnego będącego podstawą pełnomocnictwa. Zatem do oceny, czy w sposób skuteczny doszło do zastrzeżenia w pełnomocnictwie o niewygaśnięciu pełnomocnictwa na wypadek śmierci mocodawcy, konieczne jest istnienie odpowiedniego stosunku podstawowego, którego treść uzasadniałaby takie zastrzeżenie. Sąd wskazuje, że stosunkiem takim może być np. umowa zlecenia, a przykładem – umowa zarządu budynkiem połączona z udzieleniem pełnomocnictwa dla administratora.
Na marginesie rozważań sądu warto wskazać, że w doktrynie wskazuje się, że również w interesie pełnomocnika można zastrzec niewygasanie pełnomocnictwa na wypadek śmierci mocodawcy. W takim przypadku celem udzielenia pełnomocnictwa może być zabezpieczenie wierzytelności pełnomocnika o zwrot pieniędzy lub roszczenia pełnomocnika o przeniesienie tytułu prawnego do nieruchomości na podstawie zawartej umowy przedwstępnej sprzedaży w sytuacji, gdy cała cena sprzedaży została już zapłacona, a tylko z przyczyn formalnych nie doszło do zawarcia umowy sprzedaży (np. brak decyzji MSW wyrażającej zgodę na nabycie nieruchomości przez cudzoziemca). W tym przypadkach nie ma ryzyka naruszenia interesu mocodawcy i treść stosunku prawnego uzasadnia niewygasanie pełnomocnictwa na wypadek śmierci.
Należy podkreślić, że pełnomocnictwo niegasnące ze śmiercią mocodawcy umocowuje do działania w imieniu spadkobierców zmarłego mocodawcy lub też w imieniu masy spadkowej (gdy nie znamy jeszcze spadkobierców). Biorąc pod uwagę powyższe, Sąd Najwyższy wywiódł, że skoro po śmierci mocodawcy pełnomocnik może działać wyłącznie w imieniu spadkobierców mocodawcy, to treść dokonywanej czynności prawnej i jej skutki muszą być objęte domniemaną zgodą spadkobierców, skutki te wkraczają bowiem w ich sferę prawną. Innymi słowy pełnomocnik działający w interesie spadkobierców zmarłego mocodawcy nie może działać na niekorzyść niektórych ze spadkobierców. W przypadku gdy pełnomocnik dokonuje darowizny nieruchomości na rzecz jednego ze spadkobierców zmarłego mocodawcy z pominięciem drugiego spadkobiercy, prowadzi to do obejścia przepisów o dziedziczeniu ustawowym i narusza interesy jednego ze spadkobierców. Ponadto sąd wskazał, że nie istniał żaden stosunek prawny pomiędzy mocodawcą i pełnomocnikiem, który stanowiłby podstawę do zastrzeżenia niewygasania pełnomocnictw na wypadek śmierci. Zatem umowa darowizny nieruchomości zawarta przez pełnomocnika w imieniu zmarłego mocodawcy w przedmiocie jednego ze składników masy spadkowej na rzecz jednego ze spadkobierców z pominięciem drugiego była nieważna. Z tezą Sądu Najwyższego należy się jak najbardziej zgodzić.
Sylwia Moreu-Żak, radca prawny, praktyka nieruchomości i inwestycji budowlanych kancelarii Wardyński i Wspólnicy